niedziela, 26 maja 2013

Rozdział I



Już po raz kolejny zostałam uderzona przez Patryka, moja mama na to nie reaguje, korzystając z okazji, że narzeczony jest w pracy pakuje wszystkie swoje rzeczy i wyjeżdżam jak najdalej się da, jak najdalej od Suwałk. Nie wiem jakim cudem znalazłam się w Bełchatowie, ale niech będzie on nowym rozdziałem mojego życia. Miejmy nadzieje, że tu przeżyje ten lepszy okres swojego życia. Nie wiedziałam gdzie pójść usiadłam pod jednym z bloków nie wiem dlaczego może czekałam na cud? Możliwe ale on właśnie po czterech godzinach bezsensownego siedzenia się zjawił. Był cholernie wysoki i przystojny. Nie pytając o nic tak po prostu zaprosił mnie do siebie do domu osobę, której w ogóle nie zna, nawet nie wie jak mam na imię i tak po prostu opiekuje się mną. Gdy weszliśmy do mieszkania padnięta całym dniem i strachem, że narzeczony będzie mnie szukał odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Z perspektywy Bartka

Spała na mojej kanapie dziewczyna, której w ogóle nie znam, nawet nie zapytałem jej jak ma na imię. Jest taka bezbronna. Na jej ciele zauważyłem zadrapania. Zastanawiałem się co w jej życiu mogło się stać. Ale nie mogłem zostawić jej pod tym blokiem, coś w środku podpowiadało mi abym się zaopiekował tą dziewczyną. Budziła straszne zainteresowanie, nie tylko dlatego że płakała ale miała coś takiego w oczach co nie pozwalało przejść koło niej obojętnie. Przykryłem dziewczynę kocem i przyjrzałem się jej. Była naprawdę ładna. Długie brązowe włosy opadające jej na twarzy, była taka krucha i bezbronna, aż ciężko było uwierzyć, że w życiu tej niewiasty dzieje się coś złego co mogło ją skrzywdzić i doprowadzić do stanu w jakim się teraz znajduje. Popatrzałem jeszcze na nią chwile i postanowiłem zrobić coś do jedzenia. Na pewno dziewczyna jak się obudzi będzie głodna. Przygotowałem swoje popisowe danie czyli jajecznice i gorącą czekoladę.


Obudziłam się w innym mieszkaniu nie wiedziałam gdzie ja jestem. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie co się wydarzyło. Z kuchni dobiegł mnie zapach jajecznicy, a dlatego, że byłam bardzo głodna pognałam w tamtym kierunku. Przy kuchence stał bardzo wysoki szatyn, zastanawiałam się kto to jest, miałam wrażenie jakbym go już gdzieś widziała. Po chwili chłopak obrócił się w moją stronę
- O wstałaś to zapraszam do stołu na pewno jesteś bardzo głodna- uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuje- odpowiedziałam krótko bo cały czas zastanawiałam się skąd ja go mogę znać.- Ja się będę zbierać nie chce robić ci kłopotu. Dzięki jeszcze raz za to , że zaopiekowałeś się mną i nie przeszedłeś obojętnie.
- Daj spokój nie masz mi za co dziękować. A i jeszcze jedno masz gdzie iść jeżeli nie to zostajesz tutaj. Nigdzie cię z tond nie wypuszczę. A tak w ogóle to Bartek jestem.- wyciągnął w moją stronę tą swoją duża dłoń, którą zaraz uścisnęłam.
- Paulina miło mi. Przestań nie chce ci głowy zawracać moimi problemami, a po za tym pewnie bym siedziała ci długo na głowie. Poradzę sobie naprawdę.
- Nie ma mowy zostajesz tutaj tak długo jak tylko będziesz chciała.
- Ale….
- O nie, nie ma żadnego ale tylko zostajesz i koniec.
- No okej niech już ci będzie, zostanę. Ale musze znaleźć jakąś prace. Potem ci wszystko zwrócę naprawdę.
- Nie chce abyś mi cokolwiek zwracała. Może to nie jest odpowiedni moment, ale mogłabyś mi powiedzieć dlaczego siedziałaś pod blokiem cała zapłakana?. Zauważyłem także siniaki na twoim ciele opowiesz mi co się stało?
Skubany jaki spostrzegawczy ale czego ja oczekiwałam. To było pewne, że któregoś wieczoru zapyta mi się o to. Tylko, że ja miałam wielką nadzieje, że nastąpi to trochę później, zdecydowanie dużo później a nie pierwszego wieczoru.
Wszystko dokładnie mu opowiedziałam, był zdziwiony, cholernie zdziwiony chyba nie tego się spodziewał. Ja sama byłam zdziwiona swoją otwartością w stosunku co do chłopaka. Zawsze byłam raczej osobą wstydliwą a tu proszę Paulina się rozkręca. W mojej głowie kłębiły się jeszcze myśli co do Bartka, że mimo to, że dzieliło nas tyle kilometrów ja miałam jakieś takie dziwne wrażenie, że go znam. Nie wiem skąd ale znam. W końcu nie wytrzymałam i się zapytałam ;
- Może to ci się wyda dziwne ale ja mam takie wrażenie jakbym cię znała, gdzieś widziała. No sama już zresztą nie wiem.
- No tak jeżeli lubisz siatkówkę i ją oglądasz to może właśnie stąd mnie kojarzysz- uśmiechnął się do najładniej jak tylko potrafił.
Wtedy właśnie mnie oświeciło. Przygarnął mnie Bartosz Kurek, tak ten Bartosz Kurek. W gruncie rzeczy wydawał się normalnym facetem, zawsze myślałam, że gwiazdy takiego formatu nie zadają się z takimi ludźmi jak ja czy wielu innych, którzy są klasę niżej niż oni. A jednak nie wolno ocieniać ludzi po wyglądzie jak również nie wolno oceniać  mimo tego, że się kogoś nie zna, ponieważ można się diametralnie pomylić tak jak ja teraz. Moją chwile zadumy przerwał Bartek.
- No to skoro jesteśmy przy siatkówce to jutro rano wychodzę na trening. W lodówce coś do zjedzenia powinnaś znaleźć więc o to się nie martw. Czuj się jak u siebie w domu. Tam jest twój pokój, a tu łazienka. Życzę przyjemnej nocy. I pamiętaj pierwszy sen na nowym miejscu jest najważniejszy.
- Dzięki zapamiętam to sobie, ale mam nadzieje, że nie będzie to żaden koszmar.- uśmiechnęłam się do niego tak szczerze pierwszy raz dzisiaj. Każdy z nas poszedł do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku i pierwszy raz od paru miesięcy czułam się bezpiecznie. Nie bałam się zasnąć bo wiedziałam, że nic złego mi się tutaj nie przydarzy. Na pewno nie przy Bartku.

                                                                  *

No to mamy jedynkę. Życzę miłego czytania, mam nadzieje, że to opowiadanie się wam spodoba. A za razem proszę o wyrozumiałość gdyż jest to mój pierwszy blog :D
Bardzo miło widziane też są komentarze, które na pewno bardzo motywują. Będę miała świadomość czy warto będzie pisać dalej czy nie :P
Jeszcze nie wiem co ile będą dodawane rozdziały, wszystko zależy od tego czy będę miała wenę i od ilości wolnego  czasu. :)
Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnej notce :P

1 komentarz:

  1. Heej ;)
    dziwi mnie trochę zachowanie Bartka, że tak przygarnął do domu obcą osobę;)
    zobaczymy jak to się potoczy;p
    byłabym wdzięczna za info o nowościach na gg: 2318254
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń